ku pokrzepieniu serc
to czego nie może zabraknąć
MAMA

Mam na imię Weronika. Mój syn i ja żyjemy w świecie nieco odmiennym od waszego. Michael jest wysoko funkcjonującym autystycznym dzieckiem, które potrafi rysować, tworzyć poezję, pisać opowiadania i śpiewać. Nie bawi się zabawkami, ale bardzo lubi mnożenie geometrię i matematykę. Nie ogląda telewizji ale rysuje to co postrzega we własnym świecie z zadziwiającą dokładnością i oryginalnością. Bardzo go kocham i wiem, że on kocha mnie. Żyjemy w naszym małym odrębnym zakątku świata. niektórzy nazywają go autyzmem, inni postrzegają jako świat głębokiego smutku i rozpaczy. Ja często myślę o nim jako źródle nadziei, fascynacji i piękna. Chciałabym przybliżyć go innym.
Nie oczekuję żeby autyzm został uzdrowiony, ale chciałabym żeby był zrozumiały bowiem zrozumienie jest kluczem do przyjęcia każdej odmienności. Dopóki ta myśl nie będzie akceptowana i szanowana autyzm będzie brzmiał dla rodziców jak wyrok. A w rzeczywistości otwiera drogę do poznania ludzkiego umysłu i ukazuje nieograniczona zdolność tworzenia w obrębie autystycznego spektrum. Może pewnego dnia będzie nam dane je poznać. I chociaż autystyczny świat bywa bardzo trudny, nie chciałabym zmienić mojego syna, nie chciałabym żeby był „normalny”…
Macierzyństwo jest kwestią wyboru , niekiedy społecznej presji, przyzwyczajenia lub przypadku. Tego roku tysiące kobiet stanie się matkami niepełnosprawnych dzieci. Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się jak zostają wybrane?
Wyobraziłam sobie boga krążącego ponad ziemią, który z wielka troska i rozwagą wybierał sobie tych którzy wspomagają jego dzieła. Obserwując instruował swoich aniołów, którzy notowali wszystko w olbrzymiej księdze: Dominika Waniec – syn, Anioł stróż : Tomasz. Anna Brodzińska – córka, Anioł Stróż : Mateusz. Nagle podając aniołowi kolejne imie uśmiechnął się:
- A jej damy niezwykłe dziecko
Anioł popatrzył zaciekawiony
- dlaczego jej ?boże przecież jest taka szczęśliwa
- No właśnie, czy mógłbym powierzyć niepełnosprawne dziecko mamie , która nie wie co to radość? To byłoby okrutne
- ale czy wystarczy jej cierpliwości
- nie chcę żeby miała jej zbyt wiele, w przeciwnym razie nie przestanie rozczulać się nad sobą i utonie w morzu rozpaczy. Po pierwszym szoku uczucie żalu osłabnie, a ja dam jej siłę, aby umiała to nieść. Obserwowałem ja dzisiaj. Posiada to rzadkie i konieczne u matek poczucie wartości i niezależności. Dziecko, które pragnę jej powierzyć ma swój własny świat. Ona musi sprawić aby zaczęło zyć w jej świecie, a to nie będzie łatwe
- ale panie ja nawet nie wiem czy ona w ciebie wierzy
Bog uśmiechnął się
- to nie ma znaczenia, mogę to zmienić. Zresztą ona jest idealna ma wystarczająco dużo egoizmu
- egoizmu czy to jest zaleta?
Bóg kiwnął głową
- jeśli tylko sporadycznie będzie umiała się rozstać ze swoim dzieckiem, nie zdoła przetrwać. To jest kobieta która obdarze istota daleką od doskonałości. Ona jeszcze nie zdaje sobie sprawy że będą jej tego zazdrościć. każde słowo i każdy krok będzie dla niej niezwykły kiedy usłyszy mamo pierwszy raz poczuje że jest świadkiem cudu. Kiedy zechce przybliżyć swemu dziecku świat zobaczy tak jak niewielu ludzi kiedykolwiek dostrzeże piękno tego co stworzyłem.. dopuszczę tez żeby poznała tak jasno jak ja ludzkie ograniczenie, okrucieństwo uprzedzenie i lęk ale sprawię że wzniesie się ponad nimi. I nigdy nie będzie sama. Będę przy niej w każdej minucie i dniu jej życia bo ona przez swój trud i troskliwościa trwa przy mnie i współtworzy moje dzieło
- a jej anioł stróż
Bog uśmiechnął się
- nie musisz szukać wystarczy jej lustro


  PRZEJDŹ NA FORUM