historie przez życie pisane
czyli jak w moim życiu pojawił się autyzm
Kubuś urodził się pod koniec 2005 roku jako dziecko zdrowe. Do ukończenia pierwszego roku nie zauważyłam aby mój skarb rozwijał się inaczej od innych dzieci. Po ukończeniu roku miałam wrażenie jak by ktoś podmienił mi dzieci odebrał Kubusiowi spontaniczność, radość a w zamian pozostawił przeraźliwy krzyk, który obrał sobie nasz syn za formę komunikacji z nami. Zaczął później chodzić dopiero w 16 miesiącu ale wszyscy mówi z eto u chłopców tak jest, ze oni zawsze później dojrzewają a niżeli dziewczynki i tak samo odnosiło się to do mowy ze zacznie później. na bilansie 2 latka pani pielęgniarka wpisała że Kubuś prawidłowo się rozwija po wywiadzie a on nawet nie potrafił powiedzieć ma ma. Gdy odesłała nas do Pani doktor to było to samu trzeba czasu. tak więc czekaliśmy dzień po dniu. Aż w końcu gdy Kuba poszedł do przedszkola i tam okazało się że nie reaguje na swoje imię wypowiadane przez opiekunki że nie bawi się z dziećmi że zachowuje się jak na bezludnej wyspie postanowiłam że czas działać. Pani Logopeda zdiagnozowała opóźniony rozwój i zaburzenia mowy skierowano nas do (neurologa bardzo dobrego z resztą)skierowała nas na badanie poziomu hormonów tarczycy i wszystko w normie i nie postawiła diagnozy że jest to autyzm przepisała jedynie Acespargin który Kubuś miał brać i Eye Q i nie powiem dużo większe postępy nasz maluch zrobił wyciszył się zaczął mówić ale niestety końcówki wyrazów. zaczął okazywać emocje ale w dalszym ciągu było coś nie tak. Złożyłam wniosek do Poradni pedagogiczno- psychologicznej na rozpatrzenie wniosku czekaliśmy od grudnia zeszłego roku do maja br. . W poradni po ogólnym wywiadzie Panie czyli psycholog, logopeda i pedagog stwierdziły ze wykazuje oznaki autyzmu. teraz 5 czerwca idziemy na pierwsze zajęcia. A jak się Kubuś zachowuje: Uwielbia reklamy, radość okazuje machając rączkami wprawdzie teraz już mniej kiedyś wręcz wychodził z siebie "trzepotając" nimi. ogląda tylko wybrane filmy lub bajki przy czym jedną scene potrafi odtwarzać raz za razem i nie chce powiedzieć mama ani tata tylko: KO,KI,KA,KU (wypowiada "nie" ale jest tak ze nie zna znaczenia do końca tego wyrazu bo kiedy jest nie to jest nie ale czasem to nie oznacza tak )I SOBIE TYLKO ROZUMIANE WYPOWIADANE ZDANIA. Ale nauczył się już pokazywać części ciała nauczył się korzystać z nocnika, nakrywa do stołu piłkę tylko podrzuca nie chce kopać. lubi słuchać jak mu się czyta, pokazuje czasem postaci ale tylko czasem. Gdy coś chce pokazuje paluszkiem sam ale też jest tak ze sam bierze nas za rękę i pokazuje naszą ręką. Rozumie większość poleceń i je wykonuje ale to co najbardziej nas "denerwuje" to zamykanie drzwi obojętnie gdzie byśmy nie byli zawsze musi otwierać i zamykać drzwi a w domu to w pokoiku tak jak by chciał się izolować się zamyka.smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM