Krzyczy dziecko krzycze Ja
czyli jak zaponować nad emocjami
Jak jestem w domu to wystawiam synka do jego pokoju. Czasem wypada z niego by czymś w nas rzucić, opluś nas czy coś w tym stylu. Najtrudniej jest w miejscach publicznych gdy do tego dochodzi reakcja otoczenia na zachowanie synka + jego zachowanie. Krew się w żyłach gotuje, często mam poprzygryzane wargi, zagryzam je u robie szybką ewakuację do samochodu. U nas teraz zupełnie się wszystko pokręciło, hormony ruszyły, facet 12-letni jest naprawdę trudny do opanowania. A mój żołądek i serducho ledwie ciągnie. poruszony


  PRZEJDŹ NA FORUM