historie przez życie pisane
czyli jak w moim życiu pojawił się autyzm
My odbijaliśmy sie od różnych gabinetów przez 6 lat. W wieku 5 miesięcy miał diagnoze niedosłuch głębokiego stopnia i opóźnienie psycho-ruchowe. Mnie ciągle coś nie grało, gdy miał 5 lat stan jego bardzo sie pogorszył, uwstecznił się, było co raz trudniej do niego dotrzeć. Trafiłam na forum autyzm.pl i po przeczytaniu go udałam sie na wizytę do Naviculi, tam wyszłam z diagnoza autyzm. Później była mi potrzebna opinia psychologa i psychiatry do genetyka, trafiliśmy na grupę suuper ludzi. Przez 6 miesięcy jeździłam z synem 1-2 razy w tygodniu na diagnozowanie, po pół roku do zachowań autystycznych dołączono nam upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym. Zatem dopiero gdy syn ukończył 6 lat miałam jako taką diagnoze w ręku. Do dzis męczą Go w poradni genetycznej, metabolicznej. Jest alergikiem, bieże leki wyciszające które koliduja z lekami antyhistaminowymi. Przeszliśmy 3 lata diety baglutenowej/bezkazeinowej i bezcukrowej. Podawałam suplementy, zrobiliśmy analize pierwiastkowa włosów, badanie krw w ciemnym polu wiedzenia. Przeszliśmy na diete optymalną, była duża poprawa do czasu gdy ukończył 10 lat, od 2 lat jest cięzko. Chodzi do szkoły dla dzieci niesłyszących, jest w klasie z dziećmi o tym samym poziomie intelektualnym. W sumie nie do końca Go tam chciano, odsyłano nas do szkoły z klasa dla dzieci autystycznych, gdzie odmówiono nam przyjęcia z powodu wady słuchu u syna. Ciągle czujemy że nie ma dobrego miejsca dla niego, myśleliśmy o nauczaniu indywidualnym, ale boimy się odcięcia od innych dzieciaków, chcemy by spędzał częsć dnia z rówieśnikami, by miał jak najmniej szansy na zamykanie się w samotności. Ma dwoje rodzeństwa, ale on jest najstarszy, niestety gdy dzieciaki chca go wyciagać z jego dziupli, facet robi sie agresywny..... I tak nam płunie dzień za dniem w nadziej że coś się zmieni.


  PRZEJDŹ NA FORUM