Witam:)
A ja już wczoraj myślałam, że tu się nic nie dzieje bo coś mało mi się wydawało tych kontaktów miedzy rodzicamiwesołyPoza tym trochę mnie rozdrażniło ocenianie rodziców, którzy nie biegają z jednej terapii na drugą. Piszcie wiec kobiety o nurtujących Was sprawach ja chętnie pouczestniczę. Piszcie o dzieciach bo ja sama jestem ciekawa jak to z innymi dziećmi jest. Wsparcie też się znajdziewesoły Aneto, nie martw się potrzeba czasu na oswojenie się z myślą, że Nasze dzieci są jakie są. Mam jeszcze pytanie - czy któreś z dzieci rodziców z forum musi używać "machacza", czyli musi ciągle mieć coś w ręku i tym wywijać? Chodzi mi o jakikolwiek przedmiot - Maks juz przeszedł przez łopatkę, łyżki, łapki na muchy, drewniane długopisy z Karpacza itp.. Jak to jest u Waszych pociech? Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM