Witam:)
No w mózgu to leniwie pracują neurony - ja tak zrozumiałam. Maksa terapeuta wykonuje z nimi różne ćwiczenia i to naprawdę daje efekty. A swoje zdanie to ma też mój Maks, wiec to jest coś co jest problemem większości rodziców. Musisz mu mówić, że to co mówicie w tym pokoju jest dla zamknięte w tym pokoju i nikt więcej się nie dowie - prościej powiedz o tajemnicy lekarskiej. Natomiast martwię się czym innym. Dzieci z ZA dostają orzeczenia o niepełnosprawności. My długo nie staraliśmy się o to bo nie chcieliśmy piętnować dziecka. Nasza psychiatra bardzo spokojnie wytłumaczyła nam, ze może my tego nie chcemy ale może się później okazać to dziecku przydatne. a później może być za późno. My je dostaliśmy ale w szkole nie dawaliśmy. Później okazało się, że oni i tak mają opinię z Centrum Pedag.-Psych. o Maksie i wiedza wszystko. Ale jednocześnie ułatwia to dziecku życie, bo np. mój Maks kiepsko pisze a bardzo dobrze się uczy i ma napisane w tej opinii, ze pismo ma być u niego nie oceniane.
ale powiem Ci też, ze jak byłam na spotkaniu u niego w szkole to okazało się, ze takich opinii, oczywiście dotyczących innych schorzeń także, jest w szkole na 26 uczniów 20.
Ale to też trzeba przejść na spokojnie i się zastanowic nad plusami i minusami. Maks też nie jest zadowolony jak to czyta, ale powoli chyba do niego dociera, ze jest inny, że koledzy należą do grypu piłki nożnej a on do grupy terapeutycznej.


  PRZEJDŹ NA FORUM